Ulysse Nardin w rękach grupy Kering
Niezależna do tej pory manufaktura Ulysse Nardin właśnie zmieniła właściciela. 100% firmy przejęła grupa, do której należy m.in. większościowy udział w manufakturze Girard-Perregaux.
Pamiętacie jak w pierwszym odcinku naszego „Watch Editor’s Pick” pisałem, że pracy zegarkowego dziennikarza nie da się limitować czasowo, bo często wiadomości pojawiają się nagle i niespodziewanie? Właśnie taki news znalazł się przed chwilą w naszej skrzynce mailowej – Ulysse Nardin zmienił właściciela.
Niezależna, ulokowana w Le Locle i La Chaux-de-Fonds manufaktura, którą odwiedziliśmy zeszłym roku przy okazji szwajcarskiego Road Trip (czytaj TUTAJ i TUTAJ) przeszła właśnie w całości (100% udziałów) w ręce grupy Kering. Podpisana obustronnie umowa, której sfinalizowanie nastąpi w najbliższej przyszłości, oznacza ni mniej ni więcej, że UN dołączy do grona marek takich jak Girard-Perregaux, Jean Richard i Bucheron, znacznie wzmacniając portfolio „Luxury watches and Jewelery devision” Keringa.
„Ulysse Nardin czerpie ze swojego bogatego dziedzictwa, dużej rentowności i stałego, dynamicznego rozwoju. Niezależne manufaktury tego kalibru to rzadkość. To okazja, z której musieliśmy skorzystać – szczególnie, że pozwoli nam ona na synergię z należącymi już do nas markami. Z manufakturą tą wiążemy wielkie nadzieje i pomożemy jej w globalnej ekspansji, działając w pełnej zgodzie z korzeniami oraz tożsamością UN. Cieszę się, że Pan Chai Schnyder pozostanie w radzie nadzorczej marki. Od dawna podziwiałem Ulysse Nardin i jestem uradowany, że udało się nam pozyskać tak wyjątkową firmę.” – Francois-Henri Pinault, przewodniczący rady nadzorczej i CEO Kering.