Basel 2015: MB&F Melchior [live]
„Kreatywny dorosły to dziecko, które przetrwało” – pod takim hasłem MB&F będzie świętował 10 rok swojej działalności, świetnie wyrażonej mechanicznym robotem-zegarem o imieniu Melchior.
Za każdym razem, gdy w kontekście branży zegarmistrzowskiej myślę o kreatywności, przed oczami staje obraz Maximiliana Bussera. Zegarki współcześnie to wiele bardzo twórczych indywidualności, ale Busser i jego MB&F są wyjątkowe pod każdym niemal względem. Gdy wielu wydaje się, że w biznesie nie ma miejsca na sentymenty i szaleństwo, mieszcząca się w Genewie marka udowadnia, że można inaczej. Kreatywność MB&F wydaje się nie mieć żadnych granic, a umiejętnie opakowana w świetnie skonstruowany marketing całość gwarantuje sukces, jakiego MB&F’owi zazdrości wielu.
Każda rodzina ma swoje tradycje, a jedną z tych tradycji w familii Busser były imiona męskich potomków rodu – Melchior i Baltazar. Kiedy ojciec swojemu pierworodnemu nadawał jedno z tych imion, wiadomo było, że jego syn otrzyma drugie. Tradycję przerwał dziadek Maximiliana Bussera, ale sam Max (który imię otrzymał właśnie po nim) te biblijne imiona lubi, a że sam ma córkę, imię nadał swojej mechanicznemu dziecku. Oto więc jest – Melchior, robot-zegar stworzony przez MB&F i L’Epée. Inspiracji po raz kolejny szukać należy w świecie s-f i filmach pokroju „Star Wars” – tradycyjnym źródle natchnienia Bussera, który otwarcie mówi o tym, że małe dziecko (ze swoimi dziecięcymi fascynacjami) jest w każdym z nas, na zawsze.
Patrząc od strony czysto technicznej, Melchior to stołowy zegar ze wskazaniem skaczącej godziny, minut, wskaźnikiem 20-sekundowym, 40 dniami rezerwy chodu i widocznym wychwytem. Czas odmierzają dwa umiejscowione na piersi robota dyski, sekundnik wkomponowano w parę oczu Melchiora, które co 20 sekund mrugają czerwonymi elementami. Szafirowa kopuła czaszki robota kryje pod sobą widoczny doskonale balans zegara, a jego imponujące 960 godzin skumulowanej energii przechowuje 5 bębnów sprężyny.
Jako że w zegarach stołowych często problematycznym elementem jest kluczyk (który zwyczajnie gdzieś ginie), Melchiora nakręca się i ustawia jednym z jego ramion. To zakończone karabinkiem Gatling można łatwo odczepić. Oba ramiona (także to drugie, z wyrzutnią rakiet) obracają się swobodnie.
Cały robot ma 30.3cm wysokości i waży 6.3kg. Składa się na niego łącznie 480 części, z czego 334 to mechanizm z zaprojektowanymi od zera elementami, które trzeba było dopasować do artystycznej wizji MB&F. Użyte materiały to głównie stal i pokryta palladem miedź, w wersji polerowanej „Light” albo pokrytej czarnym PVD „Dark and Light”. Łącznie 99 egzemplarzy, każdy za 35.000CHF (~136.500PLN).
MB&F życzymy, by wspomniane na początku hasło przyświecało firmie przez kolejne 10 dekad szalonej kreatywności. Keep on creating Max!